Lucid Forum

Garet

1. Testy IQ z TV to że-na-da, główny argument to odpowiedzi ABCD i limit czasowy.

2. Test na inteligencję ma sens kiedy każdy dostaje taki sam zestaw pytań i zagadek + osoby te muszą być w miarę podobnym stanie tzn. nie zaspany, nie chory, nie zakochany, że świata nie widzi i się na niczym skupić nie może, nie umarł mu wczoraj ukochany chomik etc. Poza tym na każdego stres działa inaczej przed takim testem.

3. Test taki ma dla mnie sens, jak nasze IQ jest sprawdzane na kilka sposobów, a nie tylko odpowiedzieć na szereg pytań

Dla mnie bardzo dobrą formą testu na IQ był test kiedy miałem badania na dysleksję, nic na wiedzę o świecie, zadania były raczej proste. Było to jakiś czas temu, ale niektóre zadania pamiętam, m. in:

-ułożyć figurę z klocków (niby banał a poszukajcie se w necie o klockach gdzie z 4 elementów da się zrobić kilkadziesiąt figur ;p )

- dostawałem po 4 obrazki i musiałem z nich ułożyć najlogiczniejszy przebieg zdarzeń

-yy... i wyleciało mi z głowy xD jak se przypomnę to editne ^^'

Na wszystko miałem nieograniczony limit czasowy, jednak poszczególne zadania były mierzone na stoperze itd. (pewnie teraz każdy pomyśli, 'o nie to dyslektyk, pewnie kretyn', ale jak ktoś coś o tym wie to tak nie uważa)

Nie pasuje mi zbytnio stwierdzenie, że jak ktoś jest humanistą to se nie poradzi z takim testem, ogólnie inteligencja to zdolność radzenia sobie w nowych sytuacjach i każdy ma równe szanse (przecież nie dają nam do przeczytania książki albo rozwiązania ukł. równań), no chyba że ktoś siedzi godzinami w domu i sam sobie ćwiczy takie zadania a potem idzie na test(chociaż to i tak nie zawsze pomoże). Jedni są kreatywni, inni inteligentni, a inni dostali bonus i mają 2in1...

Poza tym nie zgadzam się też, że po rozmowie od razu wiadomo kto jest 'ajnsztajn' a kto 'kali'. Znam parę osób które w gadce są słabe (zapewne po prostu nieśmiałe lub skromne), a jak przyjdzie co do czego to niejedno zagadnienie rozwikła. Mam też kumpla co na 1 rzut oka ostatni kretyn, jak z nim zagadać to jeszcze gorzej, rozmowa na poziomie podwórkowym a świetny szachista, matematyk, z wysnuwaniem wniosków też nie ma problemów, jednak jak ma coś zrobić z polecenia nauczyciela, to po prostu tego nie robi, bo ma takie widzimisię i większość nauczycieli postrzega go jako bezmózga... (i jak już wspomnieliście są różne rodzaje inteligencji, więc sama rozmowa może dać podpowiedź do iloczynu jednej z nich)

Często ktoś jest bardzo inteligentny, ale jednocześnie i leniwy i trzeba mu dać jakiś test, który go zainteresuje.

Ostatecznie to dla mnie testy IQ mogą być przydatne jedynie przy przyjmowaniu do pracy, poszukiwaniu kogoś na jakieś stanowisko etc. bo szczycenie się tym jaki to ja nie jestem inteligentny nie ma sensu, składa się na to nasze wychowanie, cechy charakteru, ale i tak większość to geny, i wytykanie, że ktoś ma IQ 150 a ktoś 80 to tak jak by się śmiać z kogoś z zespołem downa albo hemofilią a chwalić zdrowych. (dlatego też swojego wyniku nie podałem)

Sebe

Ogólnie, to się z Tobą zgadzam, ale post wygląda raczej jak płaczliwe tłumaczenie słabego wyniku. Bez obrazy.

Garet

Ramiel

Untouchable

Zgadzam sie z przedmowca.
Takie testy sa malo obiektywne.
Nie da sie obiektywnie ocenic inteligencje.

Silhouette

Dawno mnie w tym topicu nie było... mój błąd. Więc tak:

1) Zadania na testach IQ mają w sobie sporo logiki (chociaż zadania lingwistyczne też są). No i? Heeeeellooo, umiejętność logicznego myślenia i inteligencja to niemalże synonimy przecież -_-'

2) Obecna definicja IQ to tak zwane 'g' jak 'generalna inteligencja'. Oznacza to głównie trzonową, centralną, wszechstronną część wszystkich "gatunków inteligencji" + trochę bonusowych punktów za wysokie osiągi w poszczególnych z nich

3) Prawdziwe testy IQ są kalibrowane. Jak to wygląda? Otóż bierzemy kilka tysięcy osób, testujemy, obliczamy z ich wyników średnią arytmetyczną i odchylenie standardowe. Temu 1szemu przypisujemy wynik 100, 2giemu wartość będącą oznakowaniem danej skali (obecnie najczęściej jest to 15). Potem sprawdzamy jeszcze czy aby na pewno trzyma się to krzywej Gaussa. Przy okazji: Zapis IQ 140 jest błędny i NIC nam nie mówi. Poprawny jest np. zapis IQ 140 SD 15.

4) Co do tekstu o Dodzie... miała rzekomo (nie ma dowodów) 156 SD 24, co oznacza 135 SD 15. To raz. Dwa, to obecna forma Mensy, która jest dosyć żałosna - z organizacji high-IQ mają jeden z najniższych progów przyjęć, używają bardzo starego testu i do tego skali SD 24, której głównym celem jest łaskotanie po ego.

5) Inteligencja Emocjonalna to twór patologiczny, zupełnie niezdefiniowany, wewnętrznie sprzeczny, złożony z masy ciężkich do zmierzenia i wzajemne nie-skorelowanych cech. Podobnie jak skala SD 24, służy głównie do łaskotania ego i podpierania bzdurnych, acz "poprawnych politycznie", tez :P

6) Czy można zwiększyć swoje IQ? Tu są różne teorie: od NIGDY, poprzez "w ograniczonym zakresie, tylko długofalowymi działaniami i jest to dosyć losowe", aż po "oczywiście, IQ zmienia się non-stop". Obecnie najpopularniejsza jest wersja pomiędzy 2ką, a 3ką.

yeld

Sebe

Stempel · Wysłany: Wto 0:19, 03 Mar 2009 Temat postu:

Według mnie testy IQ na pewno nie są rzetelne. Faktycznie zbyt duży nacisk kładą na jeden z typów inteligencji chociaż wyróżnia się ich kilka. Uważam, że nie ma odpowiedniej metody do tego by oceniać kto jest o ile punktów w skali inteligentniejszy