Lucid Forum

Koniar92 · Wysłany: Czw 18:03, 15 Mar 2007 Temat postu: Koniec Świata i rok 2012

W koncu trzeba o tym pogadać,bo wczesniej czy poźniej te dwie rzeczy nastąpią i co??

Koniec Świata - biblia podaje,że nie znamy ani dnia,ani godziny jej nadejścia. Mówi się,że koniec świata ma nadejść 21 grudnia 2012 roku choćby dlatego,że kod bibli tak podaje,naukowcy tak twierdzą i "Kalendarz Majów" tak podaje. Są różne scenariusze końca świata: wybuch Ziemi, potop lawą, zalanie lądów lub kolejna epoka lodowcowa. Jest też scenariusz,w ktorym podaje się,że pole magnetyczne sie zmieni, nastąpi przebiegunowanie i promienie ultrafioletowe dotrą na Ziemie,w wyniku czego życie albo zniknie z Ziemi,albo się zmutuje.

Co wy o tym sądzicie?

Silhouette · Wysłany: Czw 18:20, 15 Mar 2007 Temat postu:

- Kod Biblijny (jeśli już bierzemy go za źródło...) nie zapowiada końca, a jedynie duże zamieszanie w okresie 2010-2013... i zawiera też daty typu 2040, 2100 lub wyższe.
- Którzy naukowcy? Nawet najśmielsi nie zapowiadają wielkich kataklizmów na wcześniej niż za 50-100 lat.
- Kalendarz Majów nie kończy się w 2012, a jedynie przeskakuje na kolejną pozycję numeryczną... to tak jakby ogłosić koniec naszego kalendarza w roku 999 lub 9999... + znaleziono "proroctwa" Majów z datami o wiele dalszymi niż 2012

Uprzedzając dalsze argumenty:
- W 2012 nie ma żadnej Wielkiej Koniunkcji planetarnej, ani innych ciekawych/rzadkich zjawisk astronomicznych (za to w obecnym roku jest ich kilka... i to większość koło Bożego Narodzenia... drżyjcie śmiertelni d; )
- Astronomiczna Era Wodnika zaczyna się w roku ~2650 (!!!), a nie 2012 (już słyszę "You killed New Age! You bastard!!!" d; )
- "Plejadanie" nie są wiarygodnym źródłem informacji. Istoty z 6tej gęstości też nie... zresztą... nie ufamy człowiekowi mijanemu na ulicy, a mamy wierzyć jakimś kosmoludom? d;

walek · Wysłany: Czw 18:27, 15 Mar 2007 Temat postu:

Koniec świata? To trąci ezo-mezo bzdurą. Nie znacie dnia i godziny, w której przyjdzie pan. A poza tym Apokalispsa św. Jana nie mówi o końcu świata. Mówi o tym, że zostanie zniszczona "czwarta część ziemi", a Bóg zabierze wiernych do Nieba. Nie ma ani słowa o totalnym unicestwieniu świata - nie dosłownie przynajmniej, a domysły to zawsze domysły. A koniec świata to prędzej będzie wojna nuklearna niż przybycie kosmitów z okazji koniukcji planteranej. BTW - Skoro Era Wodnika będzie za grubo ponad 600 lat, to czemu ci kretyni już teraz się wygłupiają??

Norbi · Wysłany: Czw 18:29, 15 Mar 2007 Temat postu:

Haha ! Jakoś nigdy nie wierzyłem w to, ale jednak lekko sie obawiałem tego roku, właściwie z niewiedzy...
Ale teraz dzięki Tobie Silhouette nie mam żadnych wątpliwości, już się nie boje xD

Ale nie rozważyliście jeszcze opcji:
Wojna
W naszych czasach gdyby takowa powstała nie trudno by o tragedie. Sporo mamy na ziemi przeróżnych śmiercionośnych środków.

Edit:

Nie rozumiem ludzi, którzy się stresują końcem świata. Ok, jesteśmy młodzi, ale nie wiemy co się z nami stanie. W każdej chwili może się coś nie spodziewanego zdarzyć, można nie dożyć 2012, więc po co się stresować? Zresztą nawet jeśli, to co ? Nikt tego nie zmieni.

A co to era wodnika?

BTW: Taki tematu już był, czy się myle? Poszukałem, ale go nie ma. Został wtedy skasowany, czy go wcale nie było? oO,

Lutogniew · Wysłany: Czw 18:34, 15 Mar 2007 Temat postu:

Silhouette · Wysłany: Czw 18:36, 15 Mar 2007 Temat postu:

Era Wodnika to element Wielkiego Zodiaku, wynik ruchu Słońca na tle galaktyki - każda taka "Era" trwa około 2000 lat (tak, Era Ryb zaczęła się dopiero 600 lat po Jezusie)

walek · Wysłany: Czw 18:42, 15 Mar 2007 Temat postu:

I kolejny mit obalony - że Era Ryb zaczęła się razem z Jezusem i umrze 2000 lat po nim. Założę się, że chrześcijaństwo będzie jeszcze długo po Erze Ryb.

Prisoner 1125 · Wysłany: Czw 18:43, 15 Mar 2007 Temat postu:

no cóż możliwa też jest epidemia. Nam, jak była ptasia grypa, mówili, że raz na jakiś czas zaraza po prostu reguluje liczbę ludzi na ziemi możliwe więc, że za którymś razem wyreguluje liczbę do okragłego zera. Możliwości jest wiele i wiele bardzo prawdopodobnych, ciężko przewidzieć co to będzie. Cięzko... nie da się wcale, bo inaczej co to za koniec świata :)

A tak szczerze mówiac to nie martwie się nim. Nawet czuję do niego pewnien sentyment - wreszcie będzie spokój na ziemi ;), a ja odpocznę sobie, gdziekolwiek pójdę.

Alegria · Wysłany: Czw 19:05, 15 Mar 2007 Temat postu:

lizzard · Wysłany: Pon 19:50, 19 Mar 2007 Temat postu:

ostatnio sie dowiedzialem paru rzeczy...

w 2012 ponoc przejdziemy do 4 gestosci i bedziemy widzieli wielkie jaszczury, wygladajace troche jak aligatory z rysami ludzkiej twarzy. my jestesmy narazie na 3. zwierzeta na 2. kamienie na 1.... gestosci 5,6,7 przeznaczone sa dla duchow. w 7. gestosci duch badz dusza zlaczona jest z bogiem.

a ja bym chcial taki koniec swiata:
zachmurzone niebo, wiatr, najlepiej zeby bylo lato, cos kolo godziny 17. bunt maszyn odpada :P moga spadac komety, bylo by fajnie. ludzie walczacy o przezycie. spada deszcz, pare dni pozniej wszystko jest spalone sloncem, w okolo widac tylko wieczna pustynie i gdzieniegdzie porozwalane bloki. mozna dorzucic pare bomb :p

troche smierdzi madmaxem, ale podoba mi sie.
i jest zajebiste! ludzie walczacy o skrawek ziemi/wody/paliwa itd. taki klimacik fajny :d

moze nakrece o tym film kiedys.
zreszta sam nie wiem. w sumie juz cos takiego pokazywano ;p

Ramiel · Wysłany: Pon 20:05, 19 Mar 2007 Temat postu:

Czyli cofamy się do dinozaurów. Może znów dupnie w nas meteoryt, albo odkryją Adama na biegunie i będzie święty spokój :P

Ach klimaty postapokaliptyczne... :)

Lutogniew · Wysłany: Pon 20:24, 19 Mar 2007 Temat postu:

I upadnie Wielki Babilon i nastaną lepsze czasy!

Musta · Wysłany: Pon 20:44, 19 Mar 2007 Temat postu:

Hm... [link widoczny dla zalogowanych]
Widać ludziom się nudzi. Jak można wierzyć w te bzdury?!
Chociaż w sumie takie duperele na takiej stronie mnie nie dziwią :)
Ach, jak ja uwielbiam tę liczbę... 2012. Takie to pełne dramatyzmu.

lizzard · Wysłany: Pon 20:59, 19 Mar 2007 Temat postu:

zdaze zdaze :p potrzeba mi tylko motywacji...

... a w 2012 jadro wyjdzie z ziemii i stanie obok.

Silhouette · Wysłany: Pon 21:27, 19 Mar 2007 Temat postu:

Co do słynnego wypłynięcia jądra na powierzchnię: teoretycznie jest to możliwe, ale jedynie gdyby Ziemia, ni z tego, ni z z owego, zaczęła wirować setki, albo i tysiące razy szybciej niż obecnie... jednak w takiej - wybitnie nieprawdopodobnej - sytuacji byłby to nasz najmniejszy problem d;

A odnośnie tego artykułu: By w 2012 znaleźć się na równiku galaktycznym Ziemia musiałaby poruszać się ponad 20 razy szybciej od światła...