Lucid Forum

ukash777

Mam dziwne pytanie. Wiem że to raczej niemożliwe, ale czy gdybyście mieli do wyboru wejście w LD i zostanie tam na wieczność (tzn można tam umrzeć jak się chce, ale nie powróci się do świata tylko normalnie sie umrze) skorzystalibyście z tego? Chodzi mi o sytuacje że jesteście sami, bo wiadomo, każdy napisze że nie, bo znajomi/rodzina itp. Ale gdybyście nie mieli akurat nikogo na kim wam zależy i komu na was zależy.

Garet

Temat bardziej się w sumie nadaje do pogawędek.

Pytanie, powiem szczerze jest strasznie trudne, przynajmniej dla mnie. Umiejętność władania otaczającym nas światem jest pociągająca, ale z drugiej strony za małe mam jeszcze doświadczenie w LD abym mógł spróbować podjąć taką decyzję. Nie wiem jak to do końca jest z osobami występującymi w LD, czy gdybyś był naprawdę zaawansowany w kontroli własnego snu, czy osoby te nie przestały by funkcjonować samodzielnie, a więc został byś skazany na samotność. Poza tym w LD nie masz nic do odkrycia, wszystko co tam znajdziesz jest tym, co już wiesz, czego doświadczyłeś i tym jak coś sobie wyobrażasz. Jest się ograniczonym przez własne doświadczenie i wyobraźnię. Życie w śnie może było by ciekawe i łatwiejsze pod pewnymi względami, ale normalne życie też jest ciekawe, bo zawsze możemy spotkać coś, co nas zaskoczy, co sprawi że poczujemy konkretne emocje. Może już zauważyłeś, że najbardziej pociąga nas to, co nieznane, już tak nas 'zaprogramowano', że chcemy wiecznie czegoś nowego, dlatego widzimy postępy m. in na rynku rozrywkowym.

Drugie o co zapytałeś to decyzja o własnej śmierci. Jak by nie patrzeć w realu też możemy sobie odebrać życie w każdej chwili, ale możliwość decyzji ile dokładnie ma trwać, była by za trudna, przynajmniej dla mnie na chwilę obecną. Dużo tutaj miesza kwestia wiary, na razie staram się nad tym nie rozmyślać, bo i tak mam dużo pytań i problemów na głowie.

Myślę, że czymś przyjemniejszym dla mnie było by doświadczanie LD konkretnej nocy 'na zawołanie'.

Wypowiedź jest oczywiście subiektywna, zapewne ktoś kto w obecnym stanie ma dość życia, ma przeje*&%* na całej linii, problemy rodzinne, zdrowotne i inne pod wpływem emocji napisze ci, że tak, bardzo pragnie takiej możliwości. Jak jest na forum ktoś kto się interesuję psychologią, to będzie miał ciekawe pole badawcze.

Pytania tego typu są ciekawe, i dobre na pogawędkę, ale będą to dyskusje bez końca. Ludzie często tego nie dostrzegają, albo nie chcą dostrzegać, ale wszystko jest relatywne względem danej chwili, dlatego na to pytanie nawet jak ktoś da ci odpowiedź, będzie ona jego odpowiedzią na określony czas. [...] (zrezygnowałem z części wypowiedzi, bo zbyt się zacząłem nakręcać na inny temat).

kamil9900

Jak dla mnie to nie wybrałbym tego życia.Tak jak Garet napisał - jesteśmy więźniami w swoim umyśle.Z czasem zanikną emocje,bo przestaną występować sytuacje które je wywoływały.

Tak,w końcu mogę powiedzieć "pokaż mi coś zadziwiającego",ale w końcu wyczerpią się nam (naszemu umysłowi) pomysły.

Tak,możemy wezwać kogo chcemy,ale poniekąd trzeba wszystkimi sterować.

Całe szczęście,że nie ma(chyba) takiej możliwości,bo nie daj Boże bym się skusił.

Sebe

Pierdolicie. Fantastyczna opcja.