Lucid Forum

croc

najpierw na wstęp co robię w realu:
1. Codziennie robię serię 4 RT z 30 razy w ciągu dnia:
-próbuję przelozyc palec przez dłoń,
-szczypię się w dłoń,
-liczę palce,
-metoda z oddychaniem przez nos.

2. Info co do snu:
boisko szkolne mojej szkoły w realu jest w budowie - rozkopane itd.

Więc zacznę:
Robię codziennie w/w RT ile wlezie i także zapamiętałem sny - zapamiętałem 4 pod rząd, każdej nocy. DZISIAJ się obudziłem o 6 rano, poszedłem zrobić siusiu xD i z powrotem do wyra... zasnąłem szybko.
Śniło mi się, że siedzę w szkole, w mojej klasie podczas lekcji...nie będę opowiadał szczegółów....i później zaglądnąłem za okno, a tam...boisko w normalnym stanie, czyli nierozkopane. I wtedy powiedziałem sobie: To jest sen! Zrobiłem oddech przez nos - udało się. Szczypałem się i 0 bólu, popatrzyłem na ręce i policzyłem palce - były one tak jakbym zezował, takie rozdwojone. Potem wykrzyknąłem: udało się! Ale raczej to była taka "GŁOŚNA MYŚL". POMYŚLAŁEM sobie: pójdę na zewnątrz i polatam. Wychodzę więc z klasy, jestem na schodach i...NAGLE (!) już jestem na zewnątrz, na boisku i lecę...tak dziwnie jakoś, chciałem wyżej ale nie mogłem i walnąłem w płot...za plotem spotkalem mojego nauczyciela na rowerze i powiedziałem mu tak: założę się, że będę biegł szybciej niż pan jechał na rowerze. Ustaliliśmy więc metę, ja już jestem gotowy do startu, ale...NAGLE znalazłem się na jakiejś ulicy, dookoła mglisto a z jednej strony droga jest zablokowana. Więc MYŚLĘ: może odwiedzę sobie tą krainę, która mi się kiedyś śniła...więc chcialem stworzyć drzwi do tej krainy, ale nic... I obudziłem się. Podczas tego snu (niekoniecznie?) miałem takie uczucie budzenia się, ale je jakoś przezwyciężyłem.
No, w tym śnie to występowały 2 osoby: JA jako mózg, i JA jako ta osoba, którą obserwowałem i którą jednocześnie widziałem z 1 osoby. Mam na myśli, że czasem widziałem z oczu, a czasem widziałem SIEBIE z 3 osoby. W tym śnie ja bardziej byłem takim bogiem, kierującym sobą, tą osobą którą obserwowałem (na początku snu widziałem z oczu). Albo jak dziecko gra w Mario i wciska odpowiedni klawisz, np. skakanie to ja (ja=osoba, którą obserwowałem z 3 os.) też skakałem. Ale czasami JA sam skakałem, bez żadnej "komendy". Był to jakiś PÓŁ-LD, w którym tak jakbym miał senną świadomość, leniwą świadomość, nie mogłem robić czego chciałem...
Myślałem, że LD wygląda bardziej realistycznie, że czasem ludzie nie wiedzą, czy to real czy sen... ja tak raczej nie miałem, bardziej to był sen z moją wpół obudzoną świadomością....

-czy to było LD?
-tak wygląda pierwsze LD?
-czemu to było takie dziwne...?
Weźcie pod uwagę, że na początku zrobiłem [we śnie] RT...

Garet

Tak, ten sen o boisku~~ to z pewnością był LD.

Czy tak wygląda pierwsze LD? Nie da się na to pytanie odpowiedzieć, ilu masz ludzi na świecie, tyle różnych pierwszych LD możesz próbować wyodrębnić. Jedni tracą świadomość po kilku sekundach, inni po kilku minutach... jedni mają dobrą ostrość, inni widza jak przez mgłę etc. etc. Wszystko zależne od człowieka.

Czemu to było takie dziwne? Może dlatego, że to Twój pierwszy LD, doznanie, którego wcześniej nigdy nie doświadczyłeś (albo nie pamiętasz o tym)? Strasznie nie lubię pytań tego typu...

Nie bardzo mogę załapać to co napisałeś o swoim 'pół-LD' (tudzież LD ze świadomością snu, ale braku kontroli nad nim) i co chciał byś się konkretnie dowiedzieć w związku z tym. Jeżeli chcesz wiedzieć tylko czy to był LD, to zapytaj sam siebie czy na pewno byłeś świadomy podczas tego snu, że śnisz, lecz nie ingerowałeś w jego fabułę. Jeśli tak to patrz nawias.

Cóż... LD może wyglądać różnie. Jeden z moich był dość realistyczny (podobnie jak wiele FA), a jeden wyglądał jak kreskówka. Jeśli będziesz jakoś trenował w tym kierunku, to na pewno kiedyś będziesz miał LD bardzo realistyczne, ale wątpię aby komuś udało się osiągnąć LD o wyglądzie reala (ostrość itp). Na tym polega trud w zorientowaniu się czy śnimy, kiedy śnisz nawet świat spowity mgłą, zblurowany na maksa, latające jednorożce i babcia z wąsami mogą wydawać Ci się normalne, nie odbiegające niczym od wyglądu, jaki powinien posiadać świat. Dopiero kiedy się budzimy, walimy się dłonią w twarz, bo dochodzi do nas, że mimo tak zerowej realności nie zauważyliśmy, że to sen i nie odzyskaliśmy świadomości.

croc

podsumuję to tak:
bardziej to był hmm sen o LD, w którym mój umysł oszukał mnie, stwarzając pozory... to był sen w którym mogłem coś myśleć itd. Nie wiem jak o opisać.... Wiem, że mój umysł mnie oszukał!!! Zawsze robię serię 4 RT a we śnie były tylko 3 - mój umysł ominął tą metodę z "przekladaniem palca przez dłoń".

Czyli wszystkie LD tak wyglądają? Czy z czasem jak będę trenował (co mam przez to rozumieć?) to moje ld będą ostrzejsze?
Dzięki za odpowiedź...

VM

Moim zdaniem był to LD. Świadome sny wyglądają różnie. Raz możesz widzieć siebie z trzeciej osoby i mieć bardzo słabą kontrolę, raz możesz wiedzieć wsyzstko tak jak w świecie realnym i mieć równie dobrą jakość obrazu.

Mój pierwszy LD był bardzo podobny do Twojego. Również czułem się, jakbym wydawał komendy sowjemu ciało i ono dopiero robiło to co chcę, a nie, że myśl i czyn następowały prawie równocześnie. Później też czasem zdarzały się takie LDki, ale chyba więcej było takich bardziej przypominających rzeczywistość.

I nie był to żaden pół świadomy sen czy inny czort, bo takich rzeczy nie ma. Może być niższy albo wyższy poziom świadomości, kontroli itd.