Lucid Forum

Dziubek

Tak a tym, bardziej gdy leże długo (najczęściej 30-60min) to nie potrafię tak leżeć bezczynnie to wykańcza, zaraz coś drapie, trzeba się obrócić a nie widzę żadnych hipnagog, a paraliżu sennego nie czuje, co najwyżej odrętwiałe ręce i nogi.
Jak na razie głównie oczekuje na odpowiedzi na moje pytania.

Dziś (30.01.2009) znowu WILD próbowałem i to samo co wyżej. :(

KJByku

malo osob dochodzi do momentu paralizu calkowitego... z tego co wiem to trzba sie zrelaksowac i myslec o swoim oddechu(zeby sie nie skupiac na niepotrzebnych rzeczach) i czekac na hipnagogie :)) a potem zeby wejsc w sen

Dziubek

Ja, to robię tak:

Relaksuje się tak, poszczególne napinam mięśnie zaczynam od stóp a kończę na głowie,
Gdy skończę na głowie, zaczynam liczyć od 70 w dół do 0 co 1, np 70-śnie i wizualizuje sobie tą cyfrę, itd.
Gdy kończę liczyć to czuje jak mi zdrętwiały nogi i ręce, nie wiem czy to paraliż czy nie, i czasami widuje nie wiem czy to można nazwać hipnagogami, takie kolory, piksele które się mieszają.

Dalej gdy tak leże i gapię się w te kolory, albo w ciemność, to po ok 30-60min czuję że już nie dam rady tak długo leżeć, za chwile gdzieś mnie coś swędzi albo nie potrafię utrzymać się w takiej pozycji, muszę się obrócić a wtedy to mnie rozbudza, czasami powtarzam to 2-3 razy ale to i tak nic nie daje zawsze tutaj kończę.
Proszę o wskazówki, bo praktykuje WILD 6 mięchów i bez efektów, :(

Fizyk

A robisz to wieczorem, czy w nocy po przebudzeniu? Bo wieczorem WILD jest duuuużo trudniejszy, tak przynajmniej twierdzą Ci, co go opanowali. Ma to zresztą sporo sensu, gdyż wieczorem po zaśnięciu najpierw zapada się w sen głęboki, REM przychodzi dopiero później.

Dziubek

Robię i wieczorem(między 21-23) w tym przedziale zaczynam, ale najczęściej o 22 albo 23.
A w nocy to też czasami robię.
Najczęściej wygląda to tak o 22 robię WILD, i nie wychodzi jest ok 23, i nastawiam budzik na 5:00, i 30min coś robię. A następnie próbuje WILD, ale bez skutku ;p

Dziubek

Dziś z soboty na niedziele też robiłem WILD'a, ale troszkę inaczej,
Uruchomiłem program i-doser i włączyłem dźwięk Lucid Dream bo podobno pomaga,
Tym razem położyłem się (już po odsłuchaniu) i z relaksowałem mięśnie napinając od stóp do głowy, to trwa ok 1 min.
I tutaj już nie liczyłem tylko skoncentrowałem oddech, i leżałem tak z 45-50 min. dość długo jak na moje osiągi ale zero hipnagog, i zero paraliżu,.
1 Czy możecie mi opisać dokładniej te zjawiska?
2 Gdy tak długo leże po dłuższym czasie nie potrafię tak długo leżeć, gdzieś coś drapie, później nie przyjemnie się robi i muszę zmienić pozycje i wiadomo co później.
3. Jak się relaksujecie i jak długo?
4. I czy nosicie zatyczki do uszu. takie co tłumią dźwięki bo ja tak, i czy to może przeszkadzać?

KJByku

mam podobny problem tez potem mi sie robi nie dobrze i musze zmienic pozycje. Wydaje mi sie ze za bardzo skupiamy sie na ciele fizycznym... Trzeba byc twardym i nie przejmowac sie tym(chyba) :P

tater

Spróbujcie od razu ułożyć się wygodnie, żeby potem niepotrzebnie się nie rozpraszać przy poprawianiu pozycji. Jeśli coś przeszkadza, czy swędzi, to na początku można delikatnie się poprawić, podrapać. Jednak jeśli już jesteście mocniej zrelaksowani, to lepiej jest zapomnieć o niedogodności i skupić się na innej części ciała - np. jeżeli swędzi stopa, to po skupieniu na górnych partiach ciała po chwili zapomnicie o tym nieprzyjemnym uczuciu.

Ja na początku napinam całe ciało na kilka sekund, a następnie staram się je od razu rozluźnić. Potem skupiam się na kolejnych częściach ciała, ale już nie napinając, tylko myśląc o rozluźnieniu ich i powtarzając sobie afirmacje.

Co do czasu tego relaksu, to różnie bywa - czasem potrzebuję chwili, innym razem trochę to zajmuje. Nie widzę sensu zbyt długiego skupiania się na rozluźnianiu, bo później i tak ono samo się pogłębia podczas np. liczenia oddechów.

Zatyczek nie noszę, ewentualnie czasem słuchawki douszne, jak słucham jakichś nagrań.

Dziubek

Dziś też (praktycznie codziennie robię WILD) zamiast liczenia to skupiłem się na oddechu i leżałem tak 45-50 min to dość długo. ;D

1. Jak długo leżycie?
2. Tater, najpierw napinasz całe ciało na kilka sekund a później idziesz od stóp do głowy? i czy czujesz to że zrelaksowany jesteś? Jeżeli tak to jakie to uczucie?

tater

Zazwyczaj leżę do skutku, z czasem jak pisałem bywa różnie, kiedyś chyba z 2 razy tyle co Ty leżałem i wtedy dziwne rzeczy się działy, ale za dużo by pisać.
Spróbuj robić WILD w nocy lub nad ranem po przebudzeniu, ew. możesz skorzystać z dobrodziejstw popołudniowej drzemki. Ja nie mam zwyczaju jej praktykować, ale jak raz spróbowałem, to fajny LD wyszedł.

Napinam całe ciało, a potem w jednym momencie je rozluźniam, wtedy jestem już wstępnie rozluźniony. Później - tak jak piszesz - przechodzę przez wszystkie części ciała (nie zapominając m.in. o kręgosłupie, szyi, czy mięśniach twarzy).
Z tym uczuciem to rożnie - czasem się udaje dojść do stanu, kiedy nie czuję w ogóle, że leżę. Kiedyś poczułem jakbym nie miał ciała od pasa w dół, ruszałem wtedy niby nogami, ale te fizyczne leżały nieruchome. Jednak do tego stanu ciężko jest mi dojść, zazwyczaj po prostu odczuwam lekko ciało, takie odrętwienie.

Dziubek

ok, thx

Dziubek

Dziś próbowałem twoją metodę relaksu, ale tak jak wcześniej nie wiem może za mało praktyki :haha: ,

1 Ale mimo to proszę o wskazówki

2 Jak wygląda wasz WILD?

3 Ja nie mam hipnagog (ów) ani paraliżu sennego ktoś wie jak te zjawiska doświadczyć lub celowo rozpocząć. Proszę o pomoc bo już pół roku tu siedzie i nic. Zero hipnagog ani paraliżu tylko co najwyżej 60 min leżę i zdrętwiałe ręce i nogi, i mogę nimi ruszyć

4 Co jest lepsze wizualizacja podczas WILD czy liczenie? i czy wizualizując siebie schodzącego z wieży to alternatywa hipnagog?

:(

larthas

Dziubek

Tak więc czekam, aż ktoś odpowie na powyższe pytania. :sad:

Garet

Nie mam dużego doświadczenia z WILD'em, a właściwie to prawie żadnego efektownego. Chciałem Ci tylko napisać, że takie posty są zbędne bo jak ktoś ma Ci odpowiedzieć, to to zrobi, jak nie to spam niczemu nie pomoże... Wręcz zniechęci, bo mnie osobiście np. taki post tylko wnerwia i odbiera wszelką chęć do jakiejkolwiek pomocy.