Lucid Forum

Mikulew

Też próbuje WILD od dawna i raz w życiu miałem.
Byłem w takim stanie ,że jak liczyłem od 10 do 1 to wpadałem sen i co jakiś czas się budziłem i znowu liczyłem i tak dalej.

Ostatnio medytuje coraz dłużej od 20 min, wczoraj medytowałem 50min.
Prawa ręka... wyobrażałem ,że jest zlodowacona, w ogóle jej nie czułem, czułem ,że jest ciężka a astralna ręka idzie do góry ale niestety reszta ciała nie była w takim stanie. Gdyby była to bym mógł mieć WILD albo nawet wibracje i OoBE, ale dojde do tego dojde

Spirytus

Emm ja w LD siedzę od około 2, 3 lat ? I do tej pory nie udało mi się wilda osiągnąć. Taaak wiem - wstyd x)

yeld

E, tam wstyd. Ja mam 95% bezklasowych, bezmetodowych spontanow, a nie tam jakies metody rur ogniowych czy inne wildy.

Spirytus

Ewentualnie jakby wykorzystać energię pierunów łognistych, siarcystych w metodzie rur ogniowych coś mogłoby z tego wyjść.

Mikulew

Ja siedze od roku i nic się także nie nauczyłem =]

PS: wróciłem, chciałbym dość do LDT (może nadal jestem?) i zmienic nick jak można na Mikulew Panie Administratorze

WILD, w tym roku musi być! ...autosugestia...

low_priority

walek

Blade

Ja za kazdym razem jak ide spac to probuje WILDa i wczoraj dosc dlugo lezalem nie tracac swiadomosci (liczac), nagle poczulem jakbym sie bujal na lozku pomyslalem ze juz jestem blisko. Niestety podniecilo mnie przeczucie ze zaraz bede mial LD serce mi przyszpieszylo troche z tym walczylem utrzymujac 'kolysanie' ale na marne :P

Czy to byly hipnagogie? Bylem blisko :D?

Jak narazie dwa razy po tym jak odzyskalem swiadomosc we snie od razu sie budzilem...

tokefem · Wysłany: Wto 18:11, 18 Mar 2008 Temat postu:

Klimek955 · Wysłany: Pią 13:37, 28 Mar 2008 Temat postu:

Ja jak leżę w łóżku jakieś 15-20minut to coś się zaczyna dziać, jakbym był gdzieś wciągany. Jestem wtedy świadomy, powtarzam sobie, że jestem świadomy, przed oczyma latają mi przeróżne obrazy. Wtedy zaczyna walić mi serce, dudni jak głupie! Chcę się tego wyzbyć. Jest jakaś metoda, aby serce było spokojne podczas tego stanu? Wczoraj byłem naprawdę blisko WILD-a, ale przez to serce przerwałem i potem gryzłem się w dupsko!

Spirytus · Wysłany: Pią 13:57, 28 Mar 2008 Temat postu:

Mi to na zwykłą hipnagogię wygląda.

yeld · Wysłany: Pią 15:14, 28 Mar 2008 Temat postu:

Jedyna metoda, to uspokoić się, uwierzyć, że nic się nie stanie. ;)

Yakubu · Wysłany: Sob 22:44, 29 Mar 2008 Temat postu:

Stosuje technikę WILD od trzech tygodni i mam poważny problem z ostatnią fazą tzn. wejściem do snu.
Próbuję WILDa wieczorem kiedy idę spać. Zamykam oczy, wyłączam się i liczę oddechy. Czuję jak kończyny mi drętwieją i mocne "ukłucia" w palcu wskazującym lewej ręki (sam nie mam pojęcia dlaczego akurat tam, ale to chyba mało istotne). Następnie kręci mi się głowie, mniej więcej tak jakbym leżał pijany w łóżku. Potem słyszę coś w rodzaju gwizdu w uszach i na tym kończy się mój WILD bo dalej nic się nie dzieję, pomimo mojej ogromnej koncentracji, nie myśleniu o LD kompletnie nic..... potrafię tak leżeć przez dłuższy czas, raz postanowiłem się nie poddawać i to trwało około 1,5h...
Coś robię źle? Czy może muszę jeszcze dłużej "trenować"? Jeszcze nigdy nie miałem w 100% LD więc zaczynam już powątpiewać, że mi się kiedyś uda.

Fizyk · Wysłany: Sob 23:02, 29 Mar 2008 Temat postu:

Trzy tygodnie to nie tak długo, jak na WILD, nie ma co się poddawać, zwłaszcza, że wygląda na to, że bardzo dobrze Ci idzie :)
Jakiego rodzaju jest ten gwizd w uszach, który słyszysz w ostatniej fazie? Czy to jest dźwięk, który słyszysz, kiedy się na nim nie skupiasz i znika, kiedy tylko zwrócisz na niego uwagę, czy też przeciwnie - jest cichutki i słyszalny tylko wtedy, kiedy się na nim mocno skoncentrujesz? Jeśli to pierwsze - to bardzo dobrze, to hipnagogie słuchowe, wtedy najlepiej się rozluźnić i spokojnie czekać na sen, nie ma co się mocno koncentrować, jeśli do tej pory nie straciłeś świadomości, to już raczej jej nie stracisz. Jeśli to drugie - to niestety to niewiele da, ten dźwięk można usłyszeć zawsze, kiedy jest wystarczająco cicho. Chyba, że to coś jeszcze innego, to musiałbyś dokładniej opisać, jak to brzmi.

Klimek955

Ja mam ostatnio duży problem z WILD-em. Konkretnie to leżę w łóżku i nic nie przychodzi, nawet po 2,5h leżenia. Potrafie wtedy wstać i normalnie działać przez noc, jakbym był wyspany. Ostatnio leżałem 1,5h i gdy wstałem przewróciłem się!!! Miałem bezwład w nogach przez jakieś pół minuty, ale to przeszło. Niewiem co zrobić, aby mieć WILD-a. Pomóżcie poradą proszę. Dzięki z góry ziomki.