Lucid Forum

Evrath

[link widoczny dla zalogowanych]

Powiedzmy, że to jest teledysk.
Ten kawałek najbardziej wymiatał z całego filmu ; ddd!

walek

Pick of destiny? Zajebiocha filmas. "Jeśli wygramy bedziesz płacił za nas czynsz, a jak przegramy, możesz sobie wziąć Kyle'a!" :P

Alegria

Jumpstyle!

Jeckyll & Hyde - Freefall

Wczoraj obczaiłem bodaj na Vivie. Hahaha, no od razu humor poprawiony, a nogi rwą się do jumpstyle-tańcowania! XD

Spirytus

Tiaa jumpstyle wymiata ! Jutro dyska ale nie popiszę się bo : raz - nie słucham jumpstylowej muzyki, a dwa - nie umiem :D

walek

A to nie wystarczy po prostu machać nogami w różne strony? :P Fajna muzyczka, wpada w ucho.

Michał

A ja fanem takich jumpstyle'owych brzmień nie jestem, IMO są ciekawsze rzeczy w elektronice, także do zabawy. Przyznam się, że czasem lubię się pobawic, nawet przy niekoniecznie świetnej muzyce, jeśli tylko są fajni ludzie do zabawy i pewna atmosfera, no i nastrój do zabawy. Tracę nerwy dopiero przy disco polo. Tutaj jestem jednak dosyc wybredny, bo nie lubię ani niedoorganizowanych pseudo-dyskotek gdzie zabawa osiąga przeogromny poziom 0%, ani też nie ciągnie mnie do jakichś wielkich klubów typu "Energy 2000" czy coś w ten deseń - kiedyś może z ciekawości coś takiego odwiedzę jeśli będzie to wyglądało w miarę normalnie (tak, tak, w miarę normalnie, czyli... gwizdkom i białym rękawiczkom mówię stanowcze nie, wixiarze do domu!), choc mentalnośc częsci ludzi w takich klubach nieco mnie "odrzuca". Nie wiem, zobaczę. W każdym razie na balu gimnazjalnym (który de facto był świetnie zorganizowany), czy na ostatnim biwaku, choc przy nienajciekawszej muzyce, bawiłem się fajnie. I tak w ogóle, to w czwartek mamy niby dyskotekę klasową z okazji dnia chłopaka, ale raczej się nie wybieram - w tamtym roku mieliśmy coś podobnego, drugi raz się na taką "chujowiznę" nie nabiorę, mam ciekawsze zajęcia.

Alegria

Heh, ja też nie jestem jakimś fanem, ale urzekł mnie osobiście jumpstyle. Coś, co jest w stanie mnie tak rozbawić i poprawić humor nie może być złe.

Z dystansem do samego siebie potrafię usiąść i obejrzeć taki teledysk, bo wiem, że gusta ewoluują. Kiedyś śmiałem się z drum'n'bassu, "że napierdalanka", "że to jakiś hardkor jest" (i takie tam). Po czym pewnego dnia uświadomiłem sobie, że ja tak naprawdę to lubię.

Taka hardkorowa muza (chociaż akurat na tym teledysku to jest taki lajcik) bardzo mnie bawi, jest mocno prymitywna i nie ma w niej krzty innowacyjności. Ale czy wszystko w muzyce musi być nowe, świeże, czy nawet ambitne? Każdy z nas na pewno ma swoje "wstydliwe" zespoły, do słuchania których nie przyznaje się przed kolegami. Ba, może nawet gatunki muzyczne! Ja tak miałem z happy hardcorem, który pojawił się na mojej orbicie jako muzyczny żart, zwała. Po czym zostało, bo i Prodigy z pierwszej swojej płyty mocno zakorzenione w happy hardcore było, i inne rzeczy w międzyczasie się ściągnęło. Może to, że do tego wszystkiego podszedłem ze zdrowym dystansem pozwala mi się oswoić z faktem, że taki z pozoru szajs może mi się podobać. Każdy ma jakiegoś bzika.

A tak swoją drogą to tańczenie jumpstyle'a musi być kozacką zabawą, jak z to z każdym tańcem bywa.

No i schodzimy z tematu teledysków, nieładnie... PEOPLE ARE JUMPING!

Michał

Alegria

ORLY?

To lepiej obczaj klimat, o który mi konkretnie chodzi. Coś między starą szkołą rave, a happy hardcore, czyli utwory Prodigy z pierwszej płyty pt. "Experience". Niektóre doczekały się teledysków, o:

Prodigy - Out of Space
Prodigy - Everybody in the place
Prodigy - Fire
Prodigy - Wind it up

Ech, to były czasy. Szkoda, że wszystkie poza "Out of space" są w jakichś remixach, bo to wersje albumowe rządzą, ale chodzi też o teledyski. Ten klimat... Ravers unite! ;p

A jeżeli chcemy coś z obciachu, który wszyscy kochamy:

Scooter - Nessaja
Scooter - Move your ass!
Scooter - I'm raving*
Scooter - Hyper Hyper (live)

Powiew starej szkoły! Hajpa hajpa!

(* - a za ten cover to po prostu jeden wielki szacun! Słowa "put on my blue suede shoes" zamienić na "put on my raving shoes" no i zamiast "I'm walking in Memphis" - "I'm ravin', I'm ravin'". :haha: )

Lutogniew

W teleklipie Prodigy Out of Space w 1:28 jakiś koleś świetnie baunsuje, co to w ogóle jest?

yeld

Co do Jumpstyle, dla mnie to zwyczajna techniawa i nie potrafię powiedzec czym ewentualnie różni się od maniurek czy innych takich, jedyne co mnie w niej urzeka to choreografia wiadrami czerpana z narodowych szkockich tańców. A to już jest kozak.

Natomiast: Prodigy'ego uwielbiam. Sczególnie Out of Space, Firestartera i <ekstaza> Spitfire, ale także Poison, Breathe, Voodoo People... A tam, Prodigy MIECIE!

Scooter to zamierzchłe czasy, pamiętam tylko How much is the fish. :P

I'll take your brain to another dimension.

Alegria

Wygląda troszkę jak Melbourne Shuffle, ale nie wiem do końca co to może być. Jakiś shuffle? Coś z tańców około-rave'owych na pewno ;)

EDIT: Yeld, "Spitfire" a nie "Splitfire" ;)

yeld

Ja się za bardzo nie znam na tańcach, ale to jakiś -step będzie pewno. :)

thx, za wychwycenie literóweczki ;)

walek

No, dla mnie jumpstyle od trance'u czy house'u nie różni się zbyt, ale sa ludzie, co potrafią wyjaśnić mi różnicę :P Co nie zmienia faktu, że czasem potrafię się przy takim czymś bawić. No i ta choreografia w jumpstyle'u, mniam.

Alegria

You want old school? You got old school.

Tarzan Boy - Tarzan