Lucid Forum

Alegria

Dawno nic tutaj nie poleciłem, czas na coś nowego.

Tegan and Sara "The Con"

Niech będą pochwalone recenzje nieznanych mi artystów i nieznanych mi (jeszcze!) albumów tychże! Tak poznałem Sigur Rós, Mum i wiele innych ciekawych artystów czy grup. Tak poznałem Tegan i Sarę.

Recenzja z "Przekroju" dała im dobrą notę i generalnie zaciekawiła mnie. Nagrywają dla firmy Neila Younga, White Stripes nagrali ich cover. Cóż to za bliźniaczki? Wpadające w ucho refreny, proste kompozycje? Postanowiłem obczaić. I nie rozczarowałem się! Płyta naprawdę cieszy. Talent pisania dobrych piosenek zanika ostatnimi czasy, tym lepiej słuchało mi się tego albumu.

Takie utwory jak tytułowy, singlowy "Back in your head", "Not a plane" albo "Nineteen" porywają albo do kiwania paluchem u nogi, albo do tańca wręcz. Słuchając tego wszystkiego, przewijała mi się przez głowę myśl: "Ładne to wszystko". I zdecydowanie tak jest - prostota (ale nie prostackość!) kompozycji, proste gitarowe czy "pianinowe" riffy, które składają się na sympatyczne melodie, do tego naprawdę trzeba pomysłu nierzadko większego niż na mega-elo-progresywną dziesięciominutową suitę! Bo melodia musi się podobać. Melodie Tegan i Sary się podobają.

yeld

Aż sprawdzę. :)

ps. wiecie, że Britney wydała nową płytę? ;>

walek

Michał

Dzisiejszy nabytek: Judas Priest - Live in London DVD.
[link widoczny dla zalogowanych]

walek

No gratki, płytoteka się powiększa :) A ja sobie ostatnio iTunes ściągnąłem, dzięki czemu pozbierało mi automatycznie całą muzę z miliona folderów na jedną playlistę. Ciekawy programik.

yeld

Zaraz wyśle info że masz kopie do sony records, wpadnie CBA i po Tobie!

walek

A potem wpadną na rutynową kontrolę do ciebie, tak? :D

yeld

Miałem na myśli że iTunes wyśle... :P ale rutynowa kontrola u mnie.... cóż... ^^

walek

Acha, o to chodzi. iTunesy są nawet niezłe, na razie CBA śpi, ale o 6.00 rano mogę spodziewać się gości. Tfu, tfu, odpukać.

yeld

Nie to, żebym coś komuś sugerował, ale sugeruję zapoznać się z materiałem:

Chyba nikomu nie trza mówić, co to jest D'N'B Arena...

walek

Łohoł, kolejny warez na forum sie pojawia! :P

yeld

A teraz poleci radio:

[link widoczny dla zalogowanych]

Doomed - Dark music for tortured souls

Hardkor! bueeergh, statan! właśnie słucham a tu jakieś krzyki, wrzaski, szumy, masakra! XD

Alegria

Wsłuchałem się w składankę D'n'b Arena, oto moje przemyślenia:

Ależ, kuerwa, mocne! Czasami aż za mocne, zbyt hardkorowe. Całość wywarła na mnie średnie wrażenie, zdecydowanie nie mogę tak hardkorowych "dramów" słuchać na codzień.

Już otwierający kawałek może pokazać jak będzie wyglądać większość składanki. Bezkompromisowo, mocno, masywnie. Jest dużo "mięcha" na basie, gorzej z warstwą melodyczną, ale widać autor kompilacji (DJ Hype?) postawił raczej na ciężar całości. Powiedziawszy to, przejdę do pozytywów.

(CD 1, track 7: J. Majik, Wickaman & DJ Hype feat. Daddy Earl - Rollin' it.)
Do takiego mięcha na beacie i basie pasuje jak ulał nawijka jakiegoś MC w stylu tego kawałka. Jeśli już nawalać ciężko, to i MC się przydaje.

(CD 1, track 9: Chase & Status - Hurt you)
Świetnie dopasowany beat, basik i damskie wokale. Idealnie wyważony kawałek d'n'b.

(CD 1, track 12: High Contrast - If we ever)
Przekozacki kawałek. Dobrze wyważony, ale na szczególną uwagę zasługuje brzmienie perkusji sam beat - KOCHAM takie brzmienie w d'n'b. Do tego damski wokal i kolejny przepiękny motyw - sample pianina. Jeden z najlepszych kawałków na składance.

(CD 1, track 18: Commix - Be true)
Dobry przykład na to jak cały kawałek można oprzeć na fajnej linii melodycznej basu.

(CD 2, track 5: High Contrast - Eternal Optimist)
I znowu High Contrast, muszę obczaić więcej ich (jego?) twórczości. Świetnie wyważony kawałek z dobrym brzmieniem beatu, basu i znów dobrze dobrane wokale, oczywiście lżejsze niż "średnia krajowa" tego albumu.

(CD 2, track 11: Dillinja - Life)
Jeśli mam wyróżnić którykolwiek z mięsistych, hardkorowych tracków, to będzie to właśnie ten. Wiadomo - Dillinja, klasyk jungle/d'n'b, wie co dobre. Dobrze brzmiący beat, ciężki bas i przestery. Kawał mięsa, ale nie chamska napierdalanka.

(CD 2, track 17: DJ Marky & Artificial Intelligence feat. Ben Westbeech - Shame)
Jeden z najlepszych DJów z Brazylii, zazwyczaj gra lżej, ale chyba profil składanki zadecydował o doborze kawałka. Dobrze dobrane wokale.

Całość, jako się rzekło, za ciężka na codzienne słuchanie, ale dobra ciekawostka dla ludzi, którzy są w stanie zdjąć klapy z oczu (z uszu?) i posłuchać czegoś więcej poza swoim ulubionym gatunkiem muzyki. Ponadto dobre jako podkład do jakiejś pracy fizycznej względnie pykania w jakąś dynamiczną grę komputerową.

Plus za nowych wykonawców, którym się przyjrzę (np. High Contrast).

yeld

Track 7 podoba mi się pod koniec, jak już zaczyna się ósmy. Ale rację masz, rypanka jest ostra, to dla zmiękczenia zmiksował jakiegoś MC.

Track 9 - dokładnie takie same odczucia, to jest taki kawałek, jaki jest pożądany na każdej lepszej imprezie dnb, nie męczy ale pobudza!

Track 12 - pianino z tą atmosferą jest wprost niesamowite, zgadzam się! Jak dla mnie za krótki, ale wszystkie takie tutaj. Aż się prosi, żeby pociągnąć tę nutę.

Track 18 - prawda to, bas nie zamyka się ani na chwilę, choć reszta jest przeciętna.

W tej części składanki, mnie jako wychowanka Noisi (czyt. tłustego dnb) zgniótł track pierwszy i szósty (te melodie miotą!). Sam bas czy beat nie są jak młot pneumatyczny, ale melodia szczególnie w szóstym, taka niby arabska, niby coś, a potem mój ulubiony bas w stylu 'bzzzzz'!

Track 5 - To samo co w 9 z CD 1. Plus niewielkie próby złamania rytmu, rdzenia, co się u mnie ceni!

Track 11 - Kawałek jest true i czuć z dala, że to kogoś, kto pierze w jungle.

Track 17 - To, co przy okazji innych wypointowanych lekko brzmiących ścieżkach.

Druga płytka trochę chyba gorsza od pierwszej. Przynajmniej nic mnie nie zagięło. Choć na uwagę zasługuje kawałek numer 18, jest po prostu inny oraz początek 23, jako przerywnik dający odpocząć od trwającego już grubo ponad półtorej godziny setu.

Skoro już o tym mówię, to całość Hype zrobił podręcznikowo, mieszając kawałki rzęsiste z lajtowymi. I tak powinno być, bo ileż można w koło słuchać jednego stylu.

Łatwo poznać gust Waść Pana po przytoczonych kawałkach. Mnie kojarzy się z konkretnym typem imprezy, który bardzo cenię, taka wyluzowana, na kanapach. Nie hużda na parkiet i jeb jeb jeb do piątej, kiedy można już tańczyć w pozycji leżącej. :P

Podobnie, przyłączam się do zachęty Kolegi, pobierzcie, obadajcie, powiedzcie, co myślicie.

ps. High Contrast jest z Walii!

ps2. Chciałbym ongiś odwiedzić dnbarena. :P

Alegria

Szczerze mówiąc nigdy nie tańczyłem do d'n'b i nie byłem na imprezie z d'n'b na tapecie. Ale wszystko przede mną :)

Tak, łatwo się poznać na mnie po tych trackach, bo wybrałem najbardziej melodyjne, skomponowane nieco misterniej niż całość tego mięcha. W d'n'b jestem raczej z "orientacji LTJ Bukem" niż "orientacji Dillinja". Chociaż tego drugiego też czasem warto posłuchać i lubię od czasu do czasu przerzucić się na mięsko.