Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yeld
Administrator Snów
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 3597
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z polskiej stolicy dnb! :D Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:53, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Lubie disortion bo brzmi jakbyś jechał smyczkiem z włosów z penis-A po strunach z kocich jelit. Ja tam sie na tym nie znam, tylko bawiłem się emulowanymi efektami w kompie, ale że znam brzmienie to chciałem zabłysnąć, nie? xP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
walek
WWII Man
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: West Preussen Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:32, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem nie opłaca się kupować cyfrowych multiefektów, bo skoro za cenę jednego porządnego efektu bossa dostajemy kilkanaście(dziesiąt) różnych cyfrowych to to nie może być dobre. Tym bardziej, że cyfrowe i takie fuj. Multiefekt odradzam - polecałbym raczej systematyczne kompletowanie różnych kostek z interesujacymi cię efektami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramiel
Moderator Snów
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:58, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
To, że mamy ich kilkadziesiąt za cenę jednego normalnego nie musi oznaczać, że multiefekt jest wujowy, ale zgodzę się, że cyfrowe efekty nie umywają się do analogowych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walek
WWII Man
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: West Preussen Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:23, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
No nie musi - ale cyfrówki są wujowe. Ja sam ufam tylko BOSSom, ale z racji ich ceny mam na razie tylko tremolo :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramiel
Moderator Snów
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 18:13, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
walek napisał: |
No nie musi - ale cyfrówki są wujowe. Ja sam ufam tylko BOSSom, ale z racji ich ceny mam na razie tylko tremolo :P |
To wiedz, że nie tylko BOSSy są dobre. Ja mam Przestery z Marshalla i moim skromnym zdaniem są one od BOSSowskich lepsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walek
WWII Man
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: West Preussen Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:45, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
No, Marshall to też dobra firma. Ale generalnie nie ufam firmom tańszym od Szeffa :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
senny podróżnik
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:46, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie...Jak ktoś jest mało wymagającym muzykiem i wystarczy mu jeden efekt to oczywiście może się zadowolić kostką. Ja potrzebuję wszechstronnego urozmaicenia dla instrumentu, symulatora wzmacniaczy, kolumn, z porządnym stroikiem, delayem, paroma porządnymi efektami i gamą ciekawych przesterów.
Jak ktoś chce kupować plastikową zabawkę za 200zł to rzeczywiście odradzam. Ale ja mam zamiar zainwestować w multi większe pieniądze.
Walek -> :D Przymierzam się do kupna między innymi multiefektu bossa. Poza tym na cyfrowym efekcie można świetnie poznać wszystkie efekty, dowiedzieć się jakich potrzebujemy by potem nie okazało się że kupujemy coś nam nieprzydatnego.
Tak na marginesie jak ma się porządny multi i porządny wzmak to cyfrowość efektów jest ledwo wyczuwalna. A żeby skompletować przynajmniej parę podstawowych efektów w postaci kostek trzebaby wydać grubo ponad 1,5k :D
Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walek
WWII Man
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: West Preussen Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:53, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Tak - ale cyfra to zawsze cyfra. Profesjonalni muzycy mają wszystkie analogi, cyfra jest dobra do zabawy w domu. Ja będę baaaardzo powoli kompletował kosteczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alegria
Moderator Snów
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:55, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Misiu, jak dla mnie idź w ciemno w multi jeśli masz kasę. Pole do eksperymentów tak ogromne, że głowa mała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walek
WWII Man
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: West Preussen Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:57, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Zależy, co chce robić - jesli wiążę się z karierą sceniczną multi będzie raczej niewskazany. Widziałeś kiedyś Iommiego, Tiptona czy Smitha z multiefektem? :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alegria
Moderator Snów
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:14, 14 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
A gdzie on będzie teraz po scenie hasał? Jakby był związany z karierą sceniczną, to na bank byłby już obeznany w większości efektów na rynku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yeld
Administrator Snów
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 3597
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z polskiej stolicy dnb! :D Płeć:
|
Wysłany: Pon 1:35, 15 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
As I said, nie znam się na efektach gitarowych, wiem więcej natomiast o sprzęcie do tworzenia muzyki elektronicznej, czytaj generatory fal, loopy, delaye itepe.. a w tym z grubsza o to samo idzie. I jestem pewien, że są multi tak samo dobre, jakbyś wszystko składał osobno. Czemu? Bo nie ma żadnych fizycznych "przeciw". Można te same kilka kostek upakować w jedno pudło i założę się, że całe to zbieranie pojedynczych elementów wiąże się z jakimś stylem, fashionem czy jak by to nazwać. Kto ma wszystko pojedyncze jest tró, a ci z multi to amatorzy. Xd
Co do analogowych i cyfrowych. Analogi mają większą moc tak jakby i głębsze brzmienia, ale cyfrowe też zdanżają. Nie ma takiej rzeczy której nie dało by się osiągnąć dzięki ukochanym tranzystorkom. ;P Znowu audiofile się odezwą że tylko analogi są tró, a wzmacniacze to tylko lampowe. Guzik, powiem, są sprzęty grające lepiej od analogów i lamp. W tym sporze nad cyfrakami analogi prowadzą tylko duchem. ;)
Sie wypowiedziałem, że hoho. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walek
WWII Man
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: West Preussen Płeć:
|
Wysłany: Pon 10:20, 15 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
To twoje zdanie. Nie mniej jednak analogi są wciąż lepsze - bo to analogi. A cyfraki po prostu generują jakies tam zapisane brzmienie. To tak jakby upierać się, że hmm... keyboardy są tak samo dobre jak oryginalne hammondy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alegria
Moderator Snów
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pon 13:18, 15 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Nie liczy się instrument, a człowiek. Jakiś zwykły Janek z typu Leszków nie wyciągnie ze Stradivariusa elo-brzmienia, multiefekt gitarowy nie uczyni z nas Toma Morello. Brzmienia brzmieniami, ale czy to tak naprawdę ma tak wielkie znaczenie, kiedy ktoś po prostu chce sobie rekreacyjnie pograć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiu
senny podróżnik
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 18:54, 15 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Myślisz że analog to nie generuje brzmienia? :D Analog jest skonstruowany podobnie jak cyfrówka(masz kabelki, jakieś opornik, rezystorki, płytki, przewodziki) w cyfrówce masz to plus jakieś układziki scalone.
Wiesz oczywiście jak jest się profem to wypada mieć dwie skrzynki efektów własny mikser i porządną głowę wzmacniacza. Prof pewno usłyszy i poczuje różnicę. Ale Nagłośnienie go analogowo koncertu na około 200wat będzie wymagało wydatków około3-5 tysięcy złotych. Amator podepnie się pod jeden analogowy efekt za dwie stówki, na multiefekcie wysymuluje sobie lampę plus kolumny i puści się stereo na trzy szerokopasmowe kolumny 65Wat(warta 600zł sztuka) i może grać.
Poza tym multiefekt jest poprostu dużo wygodniejszy. Kiedyś rozstawiałem sprzęt gitarzysty grającego z pięcioma kostkami...od takiej plątaniny kabli pod nogami można dostać prawdziwego świra.
Walek->To jest trochę jak gadanie w stylu "nie kupujcie nielampowych piecyków-przecież ani tipton ani smith ani Wyde nie grają na nielampowych. Jak już nagram metalowe arcydzieło na moim podłym cyfrowym gównie i będę zarabiał tyle co iommi to kupię sobie wszystkie możliwe kostki. Tobie też:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|