Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alegria
Moderator Snów
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:01, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cholera, muszę sprawić sobie wreszcie ten cholerny bas i zacząć brzdynkać. Powiedzcie, co sądzicie o 5-strunowcach? Strata czasu, czy dodatkowe możliwości (nawet dla początkującego)? Cały czas się przymierzam do kupna jakiegoś basu <500 złociszy i nie wiem tylko czy wziąć "czwórkę" czy "piątkę".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ramiel
Moderator Snów
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:14, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
5-strunowce IMHO są przydatne bardziej do wirtuozerii basowej i jazzu. Wiesz, to zależy czy zamierzasz miotać solówki, czy grać sekcję rytmiczną do jakichś zwykłych rockowych kawałków. Jeśli nie robi różnicy w cenie, ja bym brał piątkę, ale to z kolei zmniejsza odległości między strunami i gra się nieco trudniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alegria
Moderator Snów
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:27, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jako "gitarzysta z wykształcenia" (bądź co bądź moja edukacja wychodzi od gitary, czyli sześciostrunowca) lubię mieć jak najwięcej możliwości przy wysokich dźwiękach. W grze basu bardzo lubię, gdy basiści schodzą właśnie na najwyższe (dźwiękowo) struny i tam się bawią - fajny efekt, a to i solówka się wkradnie...
Ja osobiście pewnie długo jeszcze szału nie zrobię na basie, ale mając podstawy z gitary z kostką w łapie coś na basie pogram. Na "palcówkę" przyjdzie czas. W każdym razie o "piątce" myślę właśnie pod względem tego komfortu posiadania jeszcze wyższych dźwięków, w które można popłynąć, obok "dołów". Cóż... chciałoby się mieć ciastko i zjeść ciastko.
Jeszcze jakieś uwagi panów basistów i wioślarzy nt. "czwórka" vs. "piątka"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bardzofajnynick
przebudzony
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:16, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ja gram na elektryku ale bierz bass na 5 strun
a co do tappingu to taki tip: obniżajcie jak najbardziejs struny nad gryfem to łatwiej będzie wam tapić [emot uśmiechnięty]
z cyklu czy wiecie że:
- dzisiaj jest niedziela
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
walek
WWII Man
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: West Preussen Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:12, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Pięciostrunowce droższe są, dlatego w tej samej cenie dostaniesz pięciostrunowy gorszej klasy. Jak podchodzisz do tego poważnie i chcesz mieć sprzęt na lata, dołóż więcej niż tylko <500
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Spirytus
Headbanger
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica
|
Wysłany: Nie 21:31, 24 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dla początkujących zdecydowanie czwórki, ale skoro pykałeś na elektryku to zdecydowanie piątka ;) .
@ Nightfall
Ja cały czas gram nad gryfem, bo jest mi tak o wiele wygodniej ( nie tylko klangiem ale wszystkimi stylami ). Kwestia gustu .
A co do klangowania i opuszczania palca na niższą strunę to twój kumpel pokazał Ci wstęp do wyższej szkoły jazdy, czyli do "podwójnego" <nie wiem jak to nazwać> klangowania. Mam na myśli to, że po uderzeniu w dajmy na to strunę E kciukiem opuszczamy go na strunę A i szybko podrywamy, jeszcze raz bijąc strunę E (od spodu). To dość trudne jest i nawet się tego nie podejmuję, przynajmniej na razie ;) .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightfall
senny podróżnik
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 1:54, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
O ile się nie mylę, to to 'podwójne' Victor Wooten nazywa 'double thumb (down and up)'. Ale już są kombosy nie na moje zdolności.
Ja grając nad progiem uderzam strunę bardziej od góry (ale nie całkiem), przez co kciuk opada na niższą strunę - co rzeczywiście daje możliwość szarpnięcia jej od dołu.
Natomiast gra bliżej mostka wydała mi się bardziej spontaniczna.. uderzam wtedy przeważnie prostopadle do struny, bardziej niedbale, ale też mogę grać znacznie szybciej.
Wszelakim bassistom polecam lekcje Victora Wootena, jak dla mnie bardzo ciekawe, mimo iż często nieosiągalne.
Oto fragment: http://www.youtube.com/watch?v=yXSB0yDlS54
Co do ilości strun: zdarza mi się, że brakuje mi tej piątej (wyższej bądź niższej), ale generalnie jakoś mnie nie ciągnie do 5-tek czy 6-tek.
Osobiście słyszałem, że na 5-ce nie gra się trudniej - gra się inaczej. Tyle, że przerzucić z 4-ki jest się ciężej, ale równie dobrze można zacząć edukację bassową na pięciostrunowcu - tak słyszałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Spirytus
Headbanger
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica
|
Wysłany: Pon 4:14, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dobrze słyszałeś .
A co do grania nad progiem, a bliżej mostka to tak jak mówiłem .. Kwestia gustu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramiel
Moderator Snów
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:16, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nightfall napisał: |
Osobiście słyszałem, że na 5-ce nie gra się trudniej - gra się inaczej. |
To mniej więcej taka różnica, jak między klasykiem a akustykiem - dla początkującego robi pewną różnicę. Ale skoro Alegria grał już na gitarach, to faktycznie nie ma różnicy
walek napisał: |
Pięciostrunowce droższe są, dlatego w tej samej cenie dostaniesz pięciostrunowy gorszej klasy. Jak podchodzisz do tego poważnie i chcesz mieć sprzęt na lata, dołóż więcej niż tylko <500 |
A ja bym kupił tani, używany bas na początek. Jeżeli się spodoba, można myśleć o poważniejszym sprzęcie. A ten można sprzedać za cenę podobną do tej, za którą się kupiło (bo i tak bas był używany), a czasem nawet jeszcze zyskać ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Spirytus
Headbanger
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica
|
Wysłany: Pon 13:14, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ramiel napisał: |
A ja bym kupił tani, używany bas na początek. Jeżeli się spodoba, można myśleć o poważniejszym sprzęcie. |
Na tanim basie na pewno sie nie spodoba. To tak jakbyś dał dzieciakowi 2 nieoszlifowane różnych wymiarów deski i powiedział, że kiedy nauczy się jeździć, kupisz mu narty. Jak to ma się spodobać, a nauka ma iść w miarę szybko musisz dysponować przyzwoitym sprzętem, a nie jakimś marnym Sky Way'em .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał
Moderator Snów
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczytno
|
Wysłany: Pon 13:16, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
spirytus napisał: |
a nie jakimś marnym Sky Way'em . |
Nie zgadzam się. Moja znajoma gra właśnie na elektryku Sky Way, i gra świetnie. Ważne, że ma się na czym grac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramiel
Moderator Snów
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:29, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli na początku radochy nie daje Ci zagranie jakiejś melodii na marnym sprzęcie (nie ważne brzmienie, ważne że wychodzi), to znaczy, że później nie będzie dawało nawet na sprzęcie po 10000 zł. Takie jest moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Spirytus
Headbanger
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nidzica
|
Wysłany: Pon 14:12, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Michał napisał: |
spirytus napisał: |
a nie jakimś marnym Sky Way'em . |
Nie zgadzam się. Moja znajoma gra właśnie na elektryku Sky Way, i gra świetnie. Ważne, że ma się na czym grac. |
Skoro gra świetnie na nim, to gwarantuję, że jakby miałą dajmy na to takiego gibsona les paula jej umiejętności dopiero byłyby uwidocznione . :)
Słowem lepsza gitara na pewno nie szkodzi . Kwestia zamożności. Ja w chwili obecnej nie byłbym w stanie wydać na gitarę więcej niż 8 stów... A i tak musiałbym zbierać dobre pół roku .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nightfall
senny podróżnik
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:31, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja na początku dostałem od znajomego jakiegoś ruskiego bassa z 1972, ale długo z nim nie wytrzymałem.
Kupiłem sobie Ibaneza GSR200 (nowego, za jakies 1400zł) i dobrze mi służy do tej pory (choć aktywne przetworniki czasem dają w dupe).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ramiel
Moderator Snów
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:37, 25 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
spirytus napisał: |
Skoro gra świetnie na nim, to gwarantuję, że jakby miałą dajmy na to takiego gibsona les paula jej umiejętności dopiero byłyby uwidocznione . :) |
Dobry gitarzysta to taki, który potrafi zachwycić słuchacza, grając na złomie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|