 |
Lucid Forum Świadome Śnienie i OOBE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yeld
Administrator Snów
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 3597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z polskiej stolicy dnb! :D Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:24, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Shpongle albo the orb wcale według mnie nie są psychodeliczne i w dodatku ssą :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Michał
Moderator Snów
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczytno
|
Wysłany: Pon 7:06, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
yeldomysł napisał: |
Shpongle albo the orb wcale według mnie nie są psychodeliczne i w dodatku ssą :P |
The Orb może nie jest bardzo psychodeliczne (w końcu to chillout bardziej), ale jest dobre, ale za to Shpongle przynajmniej dla mnie jest psychodeliczne. Jeszcze dorzuciłbym tutaj niektóre utwory Aphex Twin'a i dopiero poznawane przeze mnie Infected Mushroom. No, ale czekam na jakieś alternatywy od Ciebie Yeld (oczywiście w odpowiednim temacie już), bo ja siedzę w tym dosyc krótko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ramiel
Moderator Snów
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:40, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Aphex Twin jest genialny. Podobnie jak niektóre utwory Prodigy. Natomiast Grzybki jakoś mi nie podeszły (może dlatego, że zainfekowane :P ), podobał mi się tylko 1 utwór z takim fajnym riffem na gitarze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
walek
WWII Man
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: West Preussen Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:39, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Alegria napisał: |
walek napisał: |
Ludzie! Gdzie się podziała wasza heavy-metalowa tradycja?! Gdyby nie to, ze jeszcze żyje, to Dio by się w grobie przewrócił. Stand up and shout! Don't go on bad, techno, way! |
Błagam, nie mów mi, że masz klapy na oczach (czy raczej: uszach). Po co się ograniczać do kilku gatunków, skoro można czerpać z większości? |
Jestem ostatnią osoba, ktorej można to zarzucić. Jeśli słuchałeś moich audycji to pewnie wiesz, że prezentuję tam wszystko, co wyda mi sie ambitne. Od bluesa, przez gospel do heavy-metalu. A muzyka typu trance po prostu mnie męczy. Dopóki będzie ambitna, a nie do cna skomercjalizowana (nota bene wszyscy, którzy zarabiają na swojej muzyce sa komercyjni, chodzi mi tutaj o traktowanie muzyki jako rodzaj przemysłu, a nie granie, bo sie lubi), to będę ją szanował. Co nie zmienia faktu, że męczę się przyniej. A moje nawoływanie było czysto humorystyczno-ironiczne (nie, nie "ajroniczne" - od Maidenów :P).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yeld
Administrator Snów
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 3597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z polskiej stolicy dnb! :D Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:22, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli szukasz psychodeli, posłuchaj tego radia [link widoczny dla zalogowanych] (właśnie patrzę, że coś im się zrypało i nie działa chwilowo, ale zawsze chodziło :P). albo zdziczałe [link widoczny dla zalogowanych]
no i mój ulubiony [link widoczny dla zalogowanych]
Na sleepbocie znajdziesz wszystko: od muzyki medytacyjnej tak jak np "eternal Om" :P przez dziwaczne kompilacje space/atmosphere do zmiksowanych trzasków (przypominających ten ukryty track z płyty lateralus gzie koleś mówi o obcych, jeśli ktoś kojarzy :P)
radyjka mogą męczyć ale są full psycho :P
Nie no może troche pół żartem powiedziałem, shpongle kiedyś słuchałem dłużej i po prostu mi przeszły, okazały się mało ciekawe i game over ;P
Jeszcze na koniec podrzuce stronke z zebranymi różnymi radiami: [link widoczny dla zalogowanych]
szukaj pod enviromental, experimental, ambient ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
walek
WWII Man
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 3397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: West Preussen Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:25, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
OTO PSYCHODELA PRIMA SORT!!
Cream - Doing That Scrapyard Thing (tłumaczenie moje)
When I was young they gave me a mongrel piano,
Kiedy byłem mały dostałem skundlone pianino
Spent all my time inventing the cup of tea.
Spędzałem cały czas wymyślając filiżankę herbaty
Writing your name in the sea,
Pisząc twoje imię na morzu
Banging my favorite head.
Waląc moją ulubioną głową
Missing the last bed, waving the cheery herring,
Spóźniając się na ostatnie łóżko, machając uśmiechniętym śledziem
Balancing brass bands on the tip of my toe.
Machając orkiestrą dętą na czubku mojego buta
Phoning your home from a tree,
Dzwoniąc do twojego domu na drzewie
Drinking my favorite loch.
Pijąc moje ulubione jezioro
When I was old they gave me a model factory,
Kiedy byłem stary dali mi fabrykę modeli
I met three salads out on the motorway.
Spotkałem trzy sałaty na autostradzie
Leaving your name at the door,
Zostawiając twoje imię na drzwiach
Breaking my favorite egg.
Tłukąc moje ulubione jajko
Missing the walrus, sharing my last banana,
Tęskniąc za morsem, dzieląc się moim ostatnim bananem
Balancing zeppelins on the end of my nose.
Balansując sterowcami na czubku nosa
Calling your name in the zoo,
Wzywając twojego imienia w zoo
Blowing my favorite mind.
Wysadzając mój ulubiony umysł
I kto powie, że Jack Bruce nie ma talentu pisarskiego??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michał
Moderator Snów
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczytno
|
Wysłany: Wto 22:03, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Właśnie do nauki zarzuciłem sobie płytkę Doosha Project - muzyka etniczna połączona z elektroniką. Świetna sprawa, tym bardziej do słuchania jej na drugim planie (choc na pierwszym tez wypada naprawdę bardzo fajnie). Co ciekawsze, nie moglem jej znaleźc, dopuki jej nie... wyczułem ! Płyta pól roku po kupnie, nadal pachnie (lub nawet dusi!) silną wonią paczuli. Wszystkim polecam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ramiel
Moderator Snów
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:41, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dawno nic tu nie wrzucałem
[link widoczny dla zalogowanych]
Klasyka post-rocka (fajnie to brzmi ;) )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michał
Moderator Snów
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczytno
|
Wysłany: Wto 21:47, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Dziś przesłuchałem parę nieznanych mi płyt, wiec podzielę się doświadczeniami.
Bloc Party - Weekend in the city:
Nie wiedziałem czego się spodziewac, ale zostałem mile zaskoczony. Płytka bardzo fajna, nie za długa, nie za krótka. Bardzo urzeka mnie wokal - koleś ma genialny głos. Perkusja pracuje bardzo dobrze, choc czasami miałem wrażenie, że trochę monotonnie. Gitary ? Tu też zaskoczenie - sporo ciekawych zagrywek, oryginalne pomysł (choc motyw z "Hunting for witches" do złudzenia przypomina mi "Sweet dreams", co nie znaczy, że nie brzmi fajnie). Ogółem bardzo pozytywna, świeża płyta - jak i cała kapela. Jutro postaram sie obczaic resztę ich rockowej twórczości.
Riverside - Out of myself:
Spotkałem się z dobrymi opiniami na temat tego zespołu, więc postanowiłem posłuchac. I w sumie, zgadzam się. Mają patent na muzykę, ciekawe pomysły i talent. Utwory rozbudowane, częste zmiany tempa/motywów (jak to w rocku progresywnym), dobre solówki (za każdym razem słysząc ich sola, przed oczami mam Pink Floyd) no i genialne wykończenia dźwiękami "niegitarowymi". Jedyne co mnie nieco razi, to wokal - taki jakiś, nijaki trochę. Jednak moje wrażenia jak najbardziej pozytywne i jak jutro czasu starczy, to zapoznam się z 2 następnymi płytami.
Manowar - Gods of war:
Ha i tu jest dopiero kontrowersyjna płyta. Podchodziłem do niej z dystansem - w końcu to "koncept". Płyta poświęcona jest mitologi nordyckiej. I szczerze powiem - nigdy, ale to nigdy nie słyszałem tak epickiej płyty! Niektórych to przyciąga, innych odrzuca, ja podchodzę do tego w miarę pozytywnie, choc muszę miec ochotę na taki mistycyzm. Manowar zawsze na swoich płytach zawierał jakieś opowieści, tutaj jednak dodali tak dużo wstawek rodem z literatury fantasy, że płyta mogłaby byc soundtrackiem do "Braveheart". Kupa instrumentali, chorki, narrator, odgłosy walki, deszczu, burzy, modlitwy i cholerny patos. Takiej (niestety trochę, a nawet bardziej niż trochę kiczowatej...) podniosłości nie słyszałem na żadnej innej płycie. Za to Eric Adams śpiewa naprawdę świetnie, widac jest w formie, wyciąga niezłe "górki", a jego głos jest nadal dziki i nie okszesany, jak barbarzyńca. Solówki też nagrane z pomysłem, ładnie wkomponowane w klimat płyty. Album jest ogólnie dobry, ale jakoś szczególnie nie powala, będę czasem do niej wracał. Wole jednak ten stary, bardziej heavy metalowy Manowar, niż majestatyczne opowieści o Bogach. W każdym razie płyta ogólnie mi się podoba, całkiem udany powrót, choc w bardziej kiczowatym stylu niż zwykle.
Megadeth - United abominations:
No i mój faworyt na dziś! Kapitalny kawał thrashu, nie sądziłem, że Dave może jeszcze odpicowac taki albumik. Co najlepsze - cała płyta świetnie trzyma poziom, każdy kawałek jest bardzo dobry, nie ma gorszego. Znalazłem tu sporo, nowych, świetnych riffów, jak i ciekawe solówki (choc miejscami powinny byc ciut bardziej melodyczne). Dave ? Jak zwykle, nie zszedł poniżej swoich możliwości - bogiem wokalu nie jest, ale ja lubię jego głos. W każdym razie z tego albumu, aż kipi szybkością i energia. Utwierdził mnie tylko w przekonaniu, że Dave i spółka, thrasherzy rodem from"ejtis" nadal świetnie kopią dupę i dla mnie są "The greatest thrash metal band ever". Album jest bardzo dobry, dla mnie czołówka albumów Megadeth. Polecam.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Michał dnia Śro 22:42, 02 Maj 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Enderio
świadomy
Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 22:56, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja na tym forum jestem chyba odmieńcem :D Wszyscy słuchacie mniej więcej podobnej muzyki, ja natomiast tylko techno, co mam nadzieje nie czyni mnie gorszym wśród Was :P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michał
Moderator Snów
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczytno
|
Wysłany: Wto 23:26, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Enderio napisał: |
Ja na tym forum jestem chyba odmieńcem :D Wszyscy słuchacie mniej więcej podobnej muzyki, ja natomiast tylko techno, co mam nadzieje nie czyni mnie gorszym wśród Was :P |
Gorszym ? Oczywiście, ze nie. Czy słuchamy podobnej muzyki ? Ja (dzięki m.in paru osobom z forum) przestałem się ograniczac muzycznie do jednego gatunku (co i Tobie polecam), ale jest pewna muzyka, która dla mnie nigdy nie przeminie. Jak to ładnie ujął Alegria:
Alegria napisał: |
Po co się ograniczac do kilku gatunków, skoro można czerpac z więszkości ? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alegria
Moderator Snów
Dołączył: 12 Wrz 2006
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:19, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Michał napisał: |
Bloc Party - Weekend in the city:
Nie wiedziałem czego się spodziewac, ale zostałem mile zaskoczony. Płytka bardzo fajna, nie za długa, nie za krótka. Bardzo urzeka mnie wokal - koleś ma genialny głos. Perkusja pracuje bardzo dobrze, choc czasami miałem wrażenie, że trochę monotonnie. Gitary ? Tu też zaskoczenie - sporo ciekawych zagrywek, oryginalne pomysł (choc motyw z "Hunting for witches" do złudzenia przypomina mi "Sweet dreams", co nie znaczy, że nie brzmi fajnie). Ogółem bardzo pozytywna, świeża płyta - jak i cała kapela. Jutro postaram sie obczaic resztę ich rockowej twórczości. |
Za dużo nie masz do obczajania, został Ci tylko ich poprzedni album pt. "Silent Alarm". Równie dobry, jeśli nie lepszy. Hehe, a motyw, który wspominasz mi nie skojarzył się ze "Sweet Dreams", ale przez Ciebie będę to teraz cały czas słyszał! No właśnie, głos wokalisty o dźwięcznym nazwisku Kele Okereke jest bardzo sympatyczny, ma coś, co sprawia, że tego się słucha.
A teraz mały mój fetysz... Słucham ostatnio namiętnie (jako przygrywki do WoWa) debiutanckiego albumu Blink 182. I teraz wszyscy myślą: no nieeeee, ta komercha, szajsowaty pop-punk dla amerykańskich nastolatek! Otóż nic z tych rzeczy, moi drodzy. Na swoim debiucie wokaliści Blinka nie umieją totalnie śpiewać, fałszują namiętnie, a do nastoletniego pop-punku tego bym w życiu nie zapodał...
Album "Buddha" jest krótki, ale w prymitywnej muzyce, jaką jest punk rock oferuje mi to, co lubie. Jednostajną nawalankę, która nadaje się chyba tylko jako podkład do gry/jazdy na deskorolce/szybkiej jazdy samochodem łamiąc wszelakie przepisy drogowe (nie pytajcie skąd ta ostatnia opcja... :sleep: ), typowo kalifornijsko brzmiącą, coś jakby NOFX albo Pennywise, tylko takie stereotypowe, kiczowate może nieco w swojej typowości. Zagrywki typowe, piosenki i teksty - typowe. Wokaliści nie umieją śpiewać. Ale czyż nie za to kochamy kalifornijski "deskorolkowy" punk rock? Ja tak! 8)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ramiel
Moderator Snów
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:54, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Alegria napisał: |
Na swoim debiucie wokaliści Blinka nie umieją totalnie śpiewać, fałszują namiętnie, a do nastoletniego pop-punku tego bym w życiu nie zapodał... |
Debiutanckie albumy to jeszcze betka. Posłuchaj sobie ich pierwszych koncertów (i nawet niekoniecznie pierwszych). Trzeba mieć naprawdę zacięciecie, żeby dokończyć 1 utwór. Brzmi to jak kacowe zawodzenie po naprawdę ciężkiej imprezie :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michał
Moderator Snów
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 2552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczytno
|
Wysłany: Śro 10:13, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Alegria napisał: |
Za dużo nie masz do obczajania, został Ci tylko ich poprzedni album pt. "Silent Alarm".
|
Znalazłem jeszcze jakiś album z remixami, ale cóż to jest - nie wiem.
W samochodzie świetnie słucha się ZZ Top, naprawdę. Swoją droga ciekawe jak jeździ się słuchając thrashu czy na przykład Dn'B.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yeld
Administrator Snów
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 3597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z polskiej stolicy dnb! :D Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:14, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
W samochodzie świetnie słucha się ZZ Top, naprawdę. Swoją droga ciekawe jak jeździ się słuchając thrashu czy na przykład Dn'B. |
A to prawda, jakoś tak się dziwnie zrobiło, że dobre blusisko zawsze pasuje do drogi, do przesuwających się krajobrazów. Z d'n'b w głośnikach to chyba noga stałaby się cięższa... A jakbym pojeździł z godzine z thrashem na uszach, jakbym wyrwał z fotela i poszedl do tego co mi zajechal droge, to bylo by z nim ciezko xD. AGRESJA! XD
Cytat: |
Ale czyż nie za to kochamy kalifornijski "deskorolkowy" punk rock? Ja tak! 8) |
NIE! XD A tak serio, to masz racje, że pasuje do deskorolki wobec czego słucham go tylko przy okazji grania w THPS. Wtedy mi nie przeszkadza. Mnie zresztą rzadko która muzyka przeszkadza. Na koncert bym natomiast nie poszedł. ;)
PS. Mały bonus :D [link widoczny dla zalogowanych]
PS.2 A kto słyszał [link widoczny dla zalogowanych]?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|